sobota, 23 listopada 2013

Tam, gdzie rodziła się niepodległość ...

To pewnie banalne stwierdzenie, ale prawdziwie szczere myśli i dążenia do wolności i niepodległości najczęściej wykuwają się tam, gdzie tego najbardziej brak. Walczący o wolność legioniści internowani w Szczypiornie dali tego dowód. Wśród osadzonych (zarówno w Szczypiornie, Benjaminowie, jak i Magdeburgu) znaleźli się przyszli prezydenci, premierzy, ministrowie, marszałkowie Polski, oraz liderzy wielu formacji wojskowych i cywilnych.


Kilka miesięcy temu zaprezentowałem obozową czytelnię w Szczypiornie, gdzie właściwie kreowała się główna myśl o odzyskaniu niepodległości. W obozach tworzyły się "Komitety protestacyjne", które uświadamiały legionistów po co, i o co walczą. Osadzeni w obozach internowania stali się w ten sposób misjonarzami niosącymi "pod strzechy" wiedzę o położeniu zniewolonego do tej pory "ludu pracującego miast i wsi"



Czy było to konieczne? Pytanie retoryczne zważywszy, że podczas wyzwalania Kielc legionistów obrzucano z okien m.in. doniczkami z ziemią, traktując ich jeszcze gorzej niż carskich żołdaków. To miłe, że świadomość o działalności legionistów w obozie w Szczypiornie nie wygasła po tylu latach, co widać na zdjęciu obok.
http://www.calisia.pl/articles/19293-graffiti-legiony-polskie





Jak wspominałem wcześniej już od pierwszych chwil internowania legionistów w Szczypiornie rozpoczęła się silna kampania agitacyjna w walce o władzę wojskową i cywilną w rodzącej się wolnej Polsce. Praktycznie we wszystkich zaborach powstawały ośrodki władzy cywilnej i politycznej, które widziały swoją przyszłość związaną wyłącznie z lokalnymi decyzjami zaborcy. Zaborcy jednak nie zamierzali oddać swoich zdobyczy.


Niektórzy legioniści po przewiezieniu do Łomży wyposażeni w nowe instrukcje, uciekali z obozu i udawałi się do miejsc zgrupowań różnych sił zbrojnych. Infiltracja prowadzona w różnych zaborach dała na tyle dobre wyniki, że już na przełomie czerwca/lipca 1918 r. Piłsudski - mając dość dobre rozeznanie o rozkładzie sił militarnych i nastrojach lokalnych społeczności - stawiał właściwie na dwa ośrodki władzy politycznej i militarnej, tj. Warszawę (jako podstawę przejęcia władzy w niepodległej Polsce) i Lublin zdominowany przez organizacje zbrojne skupione wokół Rydza Śmigłego.


Tu warto jeszcze na chwilę wrócić do grudnia 1916 r. Piłsudski jako były oficer we wszystkich trzech zaborach, miał doskonałe rozeznanie także co do nastrojów walczących wojsk. Przewidując zwycięstwo Ententy podjął próbę zintegrowania różnych polskich ugrupowań zbrojnych. Owacyjnie witające go tłumy podczas powrotu do Warszawy 12 grudnia 1916 r. (zdjęcie 0721 a1)
wymusiły powołanie go w skład Tymczasowej Rady Stanu. To wzmocniło jego pozycję militarną i polityczną na tyle, że wydał podległym oddziałom (głównie legionistom) polecenie odmowy złożenia przysięgi na wierność Niemcom. W kilka miesięcy później został aresztowany i osadzony razem ze swoim zastępcą K. Sosnkowskim w Magdeburskim więzieniu.


Gdy szala zwycięstwa zaczęła na wiosnę 1918 r. przechylać się na stronę państw Ententy rozpoczęło się zwalnianie internowanych legionistów z miejsc osadzenia. Piłsudski, aby zachować zdolność mobilizacyjną, zalecił wstępowanie do wojsk niemieckich. Oficjalny rozkaz, wydany 23 marca 1918 r., przez płk. E. Rydza Śmigłego nie został jednak zrealizowany zgodnie z zamierzeniami. Zwalniani legioniści dość niechętnie wstępowali do obcych sobie formacji, ale także nie powracali do domów, gromadząc się w większych miastach zaboru austriackiego i rosyjskiego. To wzbudziło podejrzenia Niemców, którzy czasowo wstrzymali zwalnianie legionistów z obozu.  


Zwolniony z internowania stryj z tajną misją udał się do Lublina. Już wtedy jednak rozwijała się u niego nierozpoznana choroba układu krwionośnego spowodowana powikłaniami po dyfterycie na który zapadł w obozie. Gdy 15 października 1918 r. rozpoczęły się w Lublinie przygotowania do przejęcia władzy politycznej przez PPS, i militarnej przez POW stryj w stanie ciężkim znalazł się w obozowym szpitalu. Tutaj poznał uroczą kresowiankę (zdjęcie "0743 a1")

wolontariuszkę, która zajmowała się żołnierzami przebywającymi w miejscowym lazarecie.


Na jesieni 1918 r. stryj został przetransportowany do Warszawy w stanie skrajnego wyczerpania, gdzie zamieszkał ze swoją opiekunką. Jeszcze przez wiele miesięcy walczył z ciężką chorobą, która przykuła go do łóżka. Po zakończeniu wojny, i regulacji statusu prawnego oficerów rosyjskich, którzy przeszli pod komendę Piłsudskiego stryj - dzięki staraniom dalekiej kuzynki ze Lwowa, która dostarczyła odpowiednie dokumenty do sztabu Legionów - został mianowany rotmistrzem, i skierowany do pracy sztabowej.


Nie wiadomo jak dalej by się potoczyły losy stryja, bo poza zbliżająca się wojną polsko-rosyjską, cały czas uczestniczył w wojnie dwóch kobiet, które walczyły o niego. Uczuciowo stryj był związany z pielęgniarką Elżbietą, która zajęła się nim podczas pobytu w Lublinie. Ślub jednak nie wchodził w grę, bo nie było na to zgody rodziny. Elżbieta była prostą, choć niezwykle piękną i wykształconą dziewczyną. Daleka kuzynka stryja była natomiast bogatą szlachcianką, której rodzina od kilkudziesięciu lat zarządzała fabryką produkującą części do maszyn włókienniczych (przypomnijmy, stryj był inżynierem).
 

"Na szczęście" dla stryja - rozdartego pomiędzy dwiema kobietami, z których jedną kochał, a z drugą przyjaźnił się w latach młodości - międzynarodowa sytuacja Polski zaczęła się zaostrzać na tyle, że koniecznym stało się przygotowywanie do nowej wojny z Rosją. I tak stryj  (na zdjęciu "0731 a1" drugi z lewej strony) został ponownie "wzięty w kamasze".



Piłsudski lubił się fotografować w otoczeniu swoich podkomendnych. Powyższe zdjęcie zostało wykonane w Zułowie, przed zabudowaniami gospodarczymi jednego z dworków Marszałka Piłsudskiego. Były to ostatnie chwile pracy stryja w charakterze oficera sztabowego. Nadchodząca wojna polsko-bolszewicka miała to radykalnie zmienić.
.


niedziela, 10 listopada 2013

Zgniłe kompromisy cz. 2

Jak wspominałem wcześniej już od pierwszych chwil internowania legionistów w Szczypiornie toczyła się silna kampania agitacyjna w obozie i poza nim. Niektórzy legioniści po przewiezieniu do Łomży wyposażeni w nowe instrukcje, uciekali z obozu i udawałi się do miejsc zgrupowań różnych sił zbrojnych. Infiltracja prowadzona w różnych zaborach dała na tyle dobre wyniki, że już na przełomie czerwca/lipca 1918 r. Piłsudski miał dość dobre rozeznanie o rozkładzie sił militarnych i nastrojach lokalnych społeczności.







Wydany 23 marca 1918 r., przez płk. E. Rydza Śmigłego rozkaz, zobowiązujący legionistów do wstępowania do wojska niemieckiego, nie został zrealizowany zgodnie z zamierzeniami. Zwalniani legioniści dość niechętnie wstępowali do obcych sobie formacji, ale także nie powracali do domów, gromadząc się w większych miastach zaboru austriackiego i rosyjskiego. To wzbudziło podejrzenia Niemców, którzy czasowo wstrzymali zwalnianie legionistów z obozu.




















Tu warto wspomnieć o roli płk. E. Rydza Śmigłego, który po odwrocie znad Styru popadł w konflikt z komendantem Piłsudskim. 12 lipca pułk Rydza Śmigłego odmówił złożenia przysięgi Niemcom i został internowany. Dowódca został zwolniony - prawdopodobnie z uwagi na już rozwijającą się ciężką chorobę - "bez prawa noszenia munduru i broni", i wyjechał do Krakowa. Po wyzdrowieniu Rydz Śmigły nadal symulując chorobę udał się do Lublina (zdjęcie obok). Jak się później okazało był to wielce przemyślany akt tworzenia ośrodków władzy w Polsce.












Gdzie trzeci się bije tam dwóch korzysta. Sytuacja polityczna powstającej Polski była dość różnorodna, i w zasadzie burzliwie rozwijała się głównie na obszarze Galicji. To tutaj funkcjonowały partie: a/ lewicowe, jak PPS-Lewica, b/ socjalistyczne - PPS, SDKPiL, i c/ narodowo-demokratyczne Dmowskiego. I tutaj dochodziło do dalszego rozdrabniania, jak np. PSL "Piast", PPS "Frakcja Rewolucyjna". 28 października 1918 r. na czele Polskiej Komisji Likwidacyjnej w Galicji stanął W. Witos PSL "Piast". W zaborze rosyjskim dominowali endecy Dmowskiego, a na terenach Niemiec najsilniejsze poparcie miały partie wywodzące się z PPS Piłsudskiego. W tych warunkach utworzenie w Lublinie rządu Ignacego Daszyńskiego  było już tylko czystą formalnością.


Po przybyciu do Warszawy Piłsudski zostaje owacyjnie witany - zdjęcie "0719 a1".



11 listopada 1918 r. Rada Regencyjna na czele z księciem Lubomirskim przekazała władzę wojskową i naczelne dowództwo nad wojskami polskimi brygadierowi Józefowi Piłsudskiemu. Po przyjęciu dymisji rządu I. Daszyńskiego - zdjęcie "0717 a1"


i podporządkowaniu Polskiej Komisji Likwidacyjnej w Krakowie Piłsudski 18 listopada utworzył rząd Jędrzeja Moraczewskiego - zdjęcie 0713 a1.



22 listopada 1918 r. J. Piłsudski "Dekretem o najwyższej władzy reprezentacyjnej Republiki Polskiej" został ustanowiony Tymczasowym Naczelnikiem Państwa. Te  "zgniłe kompromisy", jakie były zawierane na drodze Piłsudskiego do władzy, a Polski do niepodległości, mimo wszystkich swoich wad, stanowią dobitny przykład jak "zwyciężać mamy". I o tym warto pamiętać nie tylko w dniu jutrzejszym.
.

piątek, 8 listopada 2013

Zgniłe kompromisy

Kryzys przysięgowy z 1917 r. rozpoczął długą fazę prób przejęcia legionistów pod obce komendy. Już po kilku miesiącach wyodrębniły się aż cztery zgrupowania zbrojne. Ci którzy odmówili złożenia przysięgi zostali internowani.


Brygada Hallera po popisowym przebiciu się przez linię wroga pod Rarańczą (a potem przemieszczeniu się do Francji) funkcjonowała jako samodzielna jednostka uznająca dowództwo Piłsudskiego.











Część legionistów przyłączyła się do Polnische Wehrmacht. Pozostali albo zdezerterowali, albo przeszli pod rosyjską komendę (Legion Puławski, oraz byłe POW z regionu Lwowskiego).



Taki stan faktyczny w obliczu rozpadających się mocarstw stał się najważniejszym punktem przetargowym podczas I Wojny Światowej. Niestniejąca armia Polska potencjalnie szacowana na 800 tys. do 1 mln. poborowych mogła przeważyć losy wojny na dowolną stronę. Zdawali sobie z tego sprawę wszyscy. Piłsudskiemu groził sąd wojenny praktycznie ze strony każdego mocarstwa, był dezerterem z armii rosyjskiej, nie wykonał rozkazu austriackiego dowódcy CK, i zalecił legionistom odmówienie złożenia przysięgi na wierność Niemcom.


Najbardziej skomplikowana sytuacja wydawała się jednak w odniesieniu do Rządu Tymczasowego w Polsce. Rada Regencyjna (zdjęcie "0715 a1")



wiązała z Piłsudskim, socjalistą i aktywistą PPS, olbrzymie nadzieje wiedząc jaką popularność zdobył po wydarzeniach "Krawej Niedzieli" w Petersburgu, czemu Piłsudski - prowadząc podwójną grę - nie zaprzeczał. Konszachty jakie jednak prowadził z Niemcami odebrano jako zdradę. Nie lepiej przedstawiała się sytuacja Piłsudskiego po osadzeniu w Magdeburgu.


Początkowo Niemcy liczyli na współpracę z Piłsudskim, którego oddziały miały wzmocnić front z Rosją. Jednak rewolucja październikowa w 1917 r. radykalnie zmieniła sytuację na froncie. Po zawarciu traktatu brzeskiego z Rosją Niemcy wznowili ofensywę we Francji, ale na arenie światowej wojny pojawił się największy wróg - rozlewająca się zaraza ze wschodu. Rewolucja Radziecka dość szybko wkroczyła na obszar walczących mocarstw, i pomimo pomocy USA zniosła z powierzchni ziemi ustrój monarchistyczny walczących państw. Powiało grozą.


Traktat brzeski, nazywany zgniłym kompromisem, wisiał na włosku. Niemcy w tej sytuacji wznowili pertraktacje z Piłsudskim. Istnieje wiele wersji dotyczących treści umowy jaką Piłsudski zawarł z Niemcami za pośrednictwem hrabiego H. Kesslera (do tego wrócę w dalszych odcinkach) jednak faktem jest, że 8 listopada 1918 r., a więc dokładnie 95 lat temu, Piłsudski został zwolniony z Magdeburga, zdjęcie "0712 a1".



Wracamy teraz na chwilę do internowanych w Łomży legionistów. 23 marca 1918 r. zastępca komendanta Piłsudskiego płk. E. Rydz Śmigły zobowiązał legionistów do wstępowania do wojska niemieckiego (miało to zachować zdolność bojową legionistów). Wkrótce zaczęli do nich dołączać legioniści zwalniani z obozu w Łomży. Niektórzy z nich mieli przydzielone poufne zadania odnowienia sił zbrojnych i władzy cywilno-wojskowej na terenach przedrozbiorowej Polski. O tym już za kilka dni.
.