piątek, 13 grudnia 2013

Rauty, bale, kobiety i dyplomacja II RP cz. 2

Okres pierwszych rządów Moraczewskiego i Paderewskiego to niezwykle aktywna działalność dyplomatyczna.


Po zakończeniu I WŚ rozpadają się 3 mocarstwa środkowoeuropejskie, i upada potężne Imperium Otomańskie. Naturalną śmiercią zamierają oficjalne międzypaństwowe kontakty dyplomatyczne. Na obszarze niedawnych działań wojennych powstaje 8 nowych państw: Polska, Czechosłowacja, Węgry, Jugosławia, Litwa, Łotwa, Estonia i Finlandia. Mimo, że nie ma jeszcze ustalonych granic politycznych już zmieniają się granice wpływów, i relacji międzypaństwowych. Czy nieistniejąca jeszcze Polska miała jakikolwiek wpływ na zakończenie I WŚ? 


Porozumienie o zakończeniu działań zbrojnych Niemcy podpisują w Compiegne w dniu 11 listopada, a więc dopiero po przekazaniu J. Piłsudskiemu władzy wojskowej i naczelnego dowództwa nad wojskami polskimi. Cztery kolejne dni to najciekawsze wydarzenia w jakich zupełnie nieświadomie uczestniczyli moi przodkowie, ale o tym nieco później. W tym momencie warto się zastanowić, jak by się zakończyła I WŚ, gdyby wcześniej nie wybuchła rewolucja w Rosji? Prawdopodobnie rokowania w Paryżu by się odbyły z udziałem wszystkich członków Ententy, a więc i przedstawicieli carskiej Rosji. Piłsudski, jak i Dmowski wiedzieli o tym, i nieobecność Rosji, która przeistaczała się w przyszły ZSRR postanowili wykorzystać. 




Piłsudski jeszcze podczas pobytu w Magdeburgu określa wstępnie podstawy tworzenia niepodległęj Polski. 7 listopada 1918 r. do Londynu i Waszyngtonu wyruszają polscy kurierzy. 15 listopada 1918 r. Francuzi występują z propozycją uznania Naczelnego Komitetu Narodowego za przedstawicielstwo państwa polskiego. Jest to próba pozostawienia Polski "pod nadzorem" Francji i potencjalnego koalicjanta Rosji. W tym samym dniu do Polski docierają kurierzy z tajną ustną misją od gen. Hallera (podporządkowanego Polskiemu Komitetowi Narodowemu w Paryżu, sympatyzującym z Dmowskim - zdjęcie "0773 a1")
i gen. Rozwadowskiego. Można przyjąć, że w tych krytycznych dla Polski dniach obaj generałowie armii "Błękitnej" we Francji i "Galicyjskiej" w Krakowie uznali całkowite zwierzchnictwo przyszłego Marszałka Polski. Dzień później, 16 listopada w trybie pilnym, Piłsudski notyfikuje powstanie państwa polskiego, a depesze informujące o tym wysyła do rządów: USA, W. Brytanii, Francji, Włoch, Japonii i Niemiec. 18 listopada Piłsudski zatwierdza powstanie rządu Moraczewskiego. Czy można się dziwić, że pierwszym państwem jakie 20.11.1918 r. uznało ultimatum stawiane przez Polskę były właśnie Niemcy?

Wśród szaleńczego wyścigu różnorodnych misji dyplomatycznych państw - które chcą zaznaczyć swoją obecność na nowej mapie politycznej, i stosunek do innych narodów - pojawia się polska oferta. Europa organizuje się na nowo. Nawiązywane są zupełnie nowe kontakty polityczne. Pod koniec grudnia do Paryża przybywają oficjalne delegacje państw w celu ustalenia nowego porządku w tym rejonie świata. Zanim jednak do tego doszło, praktycznie już pod koniec 1916 r. Europę przemierzają setki, a nawet tysiące kurierów i emisariuszy przesyłających tajne pisma dyplomatyczne informujące o utworzeniu się określonych struktur państwa preferujących określone koligacje polityczne. 

W ślad za kurierami ruszają nie mniej liczne zastępy szpiegów. Centrum tych działań i rywalizacji pomiędzy wywiadami i służbami dyplomatycznymi skupia się w neutralnej Szwajcarii, gdzie szpiedzy dosłownie ocierają się o tajnych wysłanników misji dyplomatycznych. Karierę na tym obszarze działalności robią kobiety w stylu Maty Hari, wykształcone, wyemancypowane, inteligentne, piękne - i do pewnego momentu wolne od wszelkich podejrzeń. Tym momentem jest przejście z roli kuriera dyplomatycznego do roli szpiega. Jak dokonywano takiego naboru?

W archiwum stryja poza zdjęciami, listami  i pocztówkami znalazłem także sporo wycinków prasowych z okresu po I WŚ. Na jednym z nich, zdjęcie "678 a1" 

zamieszczony był dopisek "druga z prawej". Z dalszych zapisków wynikało, że jest to zdjęcie z jednego z balów jakie odbywały się z udziałem nowo powstających służb dyplomatycznych. "Druga z prawej", tutaj niewidoczna, to prawdopodobnie służbowo przydzielona stryjowi "osobistość"

Przeglądając internet natrafiłem na znacznie lepszą kopię zdjęcia 

jednak pomimo tego nie udało się dojrzeć "drugiej z prawej", ani też stryja. Nie ulega jednak wątpliwości, że tak właśnie wyglądał "nabór" kadr dyplomatycznych szczebla kurierskiego. 

Kadry, prawie w 100 % składały się z Pań: pięknych, inteligentnych, wykształconych, pochodzących z t.zw. "dobrego domu", znających kilka języków obcych, które potrafiły wykonać określone misje polityczne. Panie oczywiście poza przymiotami wymienionymi wyżej wypełniały także najważniejsze wymagania odnoszące się do ich sfery prywatno-zawodowej, musiały bowiem zamieszkiwać w jednym z trzech zaborów i utrzymywać wcześniej stałe służbowe i prywatne kontakty z zagranicą. 

Do takich kobiet niewątpliwie należała Ola, najmłodsza siostra stryja Juliana, która mając mieszkanie w Paryżu, nadal brylowała na paryskich i wiedeńskich salonach, i dość często odwiedzała rodzinne strony. Komitet Narodowy Polski w Paryżu został założony 15 sierpnia 1917 r. w Lozannie, ale na wiele miesięcy wcześniej setki łączników dyplomatycznych kursowało pomiędzy Szwajcarią, Włochami, Francją i Anglią. Ola (sympatyzująca z ND) już w grudniu 1916 r. została wyprawiona do Paryża z listami Tymczasowej Rady Stanu. 

Wkrótce dołączyła do niej jej przyszła szwagierka Eugenia, sympatyzująca z PPS (zdjęcie "684 a1").


Eugenia była daleką krewną stryja Juliana, ale w rodzinie moich przodków była postacią szczególną pod jednym względem. Jej niezwykłe podobieństwo do babki Anny Marii powodowało, że była darzona przez rodzinę i znajomych szczególnym sentymentem, zarówno w Polsce, w Paryżu, jak i w towarzystwie stryja Juliana. Wyemancypowana Eugenia nie mieszkała jednak "po Bożemu" z rodziną. Wynajmowała mieszkanie w Warszawie i w Paryżu, i to zdecydowało, że stryj Julian został przebity strzałą Amora. Jak zresztą mogło być inaczej skoro na ścianie jego wybranki "wisiał oprawiony J. Piłsudski" :) - zdjęcie "677 a1".



Janina także sympatyzująca z PPS, po wyjeździe brata Juliana pozostała we Lwowie, chociaż dla zmylenia śladów musiała przenieść się do innego niepozornego majątku na obrzeżach miasta (zdjęcie "676 a1")


Uniknęła w ten sposób reperkusji ze strony caratu, ale jednocześnie stała się łączniczką na trasie Lwów - Warszawa - Kraków. 



Natalia i Maria rezydowały przez kilka miesięcy w Lozannie. W Polsce bywały kilka razy w roku, i wtedy na ogół do jednego z rodzinnych dworków (zdjęcie "0781 a1") zjeżdżała się cała rodzina. Nie zachowały się zdjęcia z lat 1916-1933, a to po lewej zostało wykonane kilkanaście lat później, gdy obie panie zajmowały się już tylko domem rodzinnym.  







Na "zdjęciu 683 a1"

znalazły się aż trzy kurierki: Aleksandra, oraz dwie siostry cioteczne Maria i Natalia. Zdjęcie zostało wykonane prawdopodobnie w Warszawie podczas kuligu. Z uwagi na to, że nadal nie mam zgody na pełną prezentację rodzinnych kurierek, a post już wyczerpał limit zdjęć, w następnym poście zamieszczę zdjęcie "0675 a1" wszystkich pań, pozostawiając Czytelnikom ewentualne dociekanie "kto jest kto". 

Wśród wszystkich kurierek prym wiodła ostatnia z sióstr Zofia. Sophie, bo tak kazała się nazywać, już w 1916 r. wyszła za mąż za legionistę. Major Henryk von ... po kryzysie przysięgowym stał się jednak wysokim oficerem Polnische Wehrmacht Heinrichem von ... i jako taki nie mógł być zaakceptowany przez rodzinę Zofii. Zofia z mężem zamieszkała więc w Berlinie, jednak znacznie częściej samotna Zofia wydziedziczona i wyklęta przez rodzinę przebywała w uroczej willi męża 


położonej niedaleko Jeleniej Góry. 

Henryk/Heinrich von ... nadal utrzymywał bliskie kontakty ze swym dawnym przyjacielem, moim dziadkiem Marcinem, którego zresztą ustanowił prawnym plenipotentem swoich dóbr znajdujących się w okolicach Warszawy (prowadzili wspólną fabrykę). Te skomplikowane układy spowodowały, że willa stała się niezwykle wygodnym, bezpiecznym i głównym punktem przekaźnikowym dla różnych misji dyplomatycznych w których uczestniczyły kurierki z mojej rodziny. 





Jak widać na zdjęciu "675 a1" do willi Zofii przybywały kurierki ze wszystkich byłych zaborów. To zdjęcie wykonano na tyłach budynku, gdzie zresztą najczęściej odbywały się te rodzinne spotkania, które chciano zachować w tajemnicy przed otoczeniem. To jednak się nie udało.   
   
  



piątek, 6 grudnia 2013

Rauty, bale, kobiety i dyplomacja II RP cz. 1

Na długo przed rozpoczęciem I Wojny Światowej we wszystkich trzech zaborach uaktywniały się ośrodki opozycyjne. Sprzyjała temu sytuacja jaka wytworzyła się po wydarzeniach 1905 r. w Łodzi.




 Jak pisałem wcześniej to właśnie w Łodzi (warto przypomnieć, że wówczas był to największy, po Machesterze, ośrodek przemysłu włókienniczego na świecie) rozpoczęły się manifestacje, marsze, i wreszcie strajki okupacyjne, które wstrząsnęły caratem. Strajki zostały - tak jak wcześniejsze - krwawo stłumione, ale ich organizatorzy przenieśli się z Łodzi do innych największych miast, i tam wymusili na carze wprowadzenie radykalnych zmian w polityce polsko-rosyjskiej.


Wybuch I WŚ w tych warunkach był sygnałem i potwierdzeniem nadchodzących zmian. Oczekiwano, że bez względu na wynik wojny coś się musi stać. I stało się. Rozpadły się trzy największe mocarstwa rezydujące na ziemiach Rzeczypospolitej. Padło też potężne imperium Osmańskie. Europa zmieniła swoje oblicze. Łącznie z Polską w centrum Europy powstaje osiem nowych państw. Już w 1916 r. ze wszystkich zaborów wysyłano listy uwierzytelniające do najważniejszych państw na świecie. W tym samym czasie do Francji zostaje wysłana jedna z sióstr stryja Juliana, jak się poźniej okazuje z tajną misją dyplomatyczną.


Zbliżają się święta Bożego Narodzenia 1918. Dla stryja Juliana, jest to przygotowywanie się do opuszczenia szpitala polowego. Razem ze swoją opiekunką Elżbietą, przenosi się początkowo do swojego wynajętego mieszkania w Warszawie, ale pogarszający się stan zdrowia powoduje, że w trybie nagłym zostaje przewieziony do Łodzi, do swojego drugiego brata Stanisława mieszkającego samotnie w małym dworku, zdjęcie "0841 a1".



Opiekę nad nim roztaczają trzy najważniejsze w jego życiu kobiety: znana już Elżbieta, najmłodsza siostra Aleksandra (na zdjęciu "0845 a1" - leżąca z prawej strony), i Eugenia, którą znał z lat młodości.



Rodzina stryja uwielbiała wycieczki samochodem "na łono natury". Przed wojną wyglądało to tak jak na zdjęciu "0668 a1"



 (od lewej: 1/ mój dziadek, najstarszy brat Juliana, 3/ drugi brat Stanisław, oraz 5/ znana już z wcześniejszych zdjęć m.in. wychowująca mnie z siostrą prababcia Marianna). Po wojnie niewiele się zmieniło, chociaż na zdjęciu "0845 a1" i w życiu stryja Juliana niczym taran pojawiła się jego najmłodsza siostra Aleksandra, dotąd przebywająca w Paryżu.


Ola pojawiła się i wszystko stanęło na głowie. Okazało się, że przebywając na obczyźnie, owszem niezwykle intensywnie i dogłębnie poznawała nocne życie paryskie, ale za to w dzień pilnie studiowała na drugim kierunku. To spowodowało, że została zatrudniona na wysokim stanowisku w paryskim Komitecie Narodowym Polski stanowiącym odpowiednik  Naczelnego Komitetu Narodowego w Polsce.


Na wiosnę 1919 r. stryj Julian powoli włącza się w życie towarzyskie. Początkowo są to wspólne rodzinne wycieczki, to właśnie zdjęcie "0845 a1" wykonuje stryj Julian. W kwietniu 1919 r. stryj wraca do Warszawy i melduje się w swojej jednostce wojskowej. Stryj jeszcze nie wie, że za sprawą Oli został oddelegowany do służby cywilnej. Na razie jego obowiązki to udział w balach i rautach wojskowych, gdzie poznaje ważniejsze osbistości świata dyplomatycznego. Czasami są to niezwykle sympatyczne osobistości, jak na zdjęciu "0843 a1".        



Generalnie Warszawa jest w euforii. Nadchodzi era i "czas - gentlemanów" jak głosi podpis na zdjęciu pobranym z Wikipedii.



Dla stryja Juliana także nadchodzą przełomowe w jego życiu prywatnym i zawodowym chwile.
.