Jak wspominałem wcześniej już od pierwszych chwil internowania legionistów w Szczypiornie toczyła się silna kampania agitacyjna w obozie i poza nim. Niektórzy legioniści po przewiezieniu do Łomży wyposażeni w nowe instrukcje, uciekali z obozu i udawałi się do miejsc zgrupowań różnych sił zbrojnych. Infiltracja prowadzona w różnych zaborach dała na tyle dobre wyniki, że już na przełomie czerwca/lipca 1918 r. Piłsudski miał dość dobre rozeznanie o rozkładzie sił militarnych i nastrojach lokalnych społeczności.
Wydany 23 marca 1918 r., przez płk. E. Rydza Śmigłego rozkaz, zobowiązujący legionistów do wstępowania do wojska niemieckiego, nie został zrealizowany zgodnie z zamierzeniami. Zwalniani legioniści dość niechętnie wstępowali do obcych sobie formacji, ale także nie powracali do domów, gromadząc się w większych miastach zaboru austriackiego i rosyjskiego. To wzbudziło podejrzenia Niemców, którzy czasowo wstrzymali zwalnianie legionistów z obozu.
Tu warto wspomnieć o roli płk. E. Rydza Śmigłego, który po odwrocie znad Styru popadł w konflikt z komendantem Piłsudskim. 12 lipca pułk Rydza Śmigłego odmówił złożenia przysięgi Niemcom i został internowany. Dowódca został zwolniony - prawdopodobnie z uwagi na już rozwijającą się ciężką chorobę - "bez prawa noszenia munduru i broni", i wyjechał do Krakowa. Po wyzdrowieniu Rydz Śmigły nadal symulując chorobę udał się do Lublina (zdjęcie obok). Jak się później okazało był to wielce przemyślany akt tworzenia ośrodków władzy w Polsce.
Gdzie trzeci się bije tam dwóch korzysta. Sytuacja polityczna powstającej Polski była dość różnorodna, i w zasadzie burzliwie rozwijała się głównie na obszarze Galicji. To tutaj funkcjonowały partie: a/ lewicowe, jak PPS-Lewica, b/ socjalistyczne - PPS, SDKPiL, i c/ narodowo-demokratyczne Dmowskiego. I tutaj dochodziło do dalszego rozdrabniania, jak np. PSL "Piast", PPS "Frakcja Rewolucyjna". 28 października 1918 r. na czele Polskiej Komisji Likwidacyjnej w Galicji stanął W. Witos PSL "Piast". W zaborze rosyjskim dominowali endecy Dmowskiego, a na terenach Niemiec najsilniejsze poparcie miały partie wywodzące się z PPS Piłsudskiego. W tych warunkach utworzenie w Lublinie rządu Ignacego Daszyńskiego było już tylko czystą formalnością.
Po przybyciu do Warszawy Piłsudski zostaje owacyjnie witany - zdjęcie "0719 a1".
11 listopada 1918 r. Rada Regencyjna na czele z księciem Lubomirskim przekazała władzę wojskową i naczelne dowództwo nad wojskami polskimi brygadierowi Józefowi Piłsudskiemu. Po przyjęciu dymisji rządu I. Daszyńskiego - zdjęcie "0717 a1"
i podporządkowaniu Polskiej Komisji Likwidacyjnej w Krakowie Piłsudski 18 listopada utworzył rząd Jędrzeja Moraczewskiego - zdjęcie 0713 a1.
22 listopada 1918 r. J. Piłsudski "Dekretem o najwyższej władzy reprezentacyjnej Republiki Polskiej" został ustanowiony Tymczasowym Naczelnikiem Państwa. Te "zgniłe kompromisy", jakie były zawierane na drodze Piłsudskiego do władzy, a Polski do niepodległości, mimo wszystkich swoich wad, stanowią dobitny przykład jak "zwyciężać mamy". I o tym warto pamiętać nie tylko w dniu jutrzejszym.
.
Na tle tych wszystkich "zgniłości" nasza niepodległość traci blask. Taka jakaś wymuszona, wymęczona i mało radosna. Może i to jest przyczyną, że świętowanie 11 Listopada zawsze takie smętne u nas. Nie ma chyba sensu zmuszać narodu do radości wbrew tradycji.
OdpowiedzUsuńDo radości nie da się zmusić narodu, ale do refleksji chyba tak, a może i nawet trzeba.
OdpowiedzUsuńO, tak. Jutro zapowiada się bardzo refleksyjnie...
UsuńPrzeżyje ten, kto będzie miał refleks. :) :)
UsuńŚwietnie pointujesz ostatnio!
UsuńNiestety chyba mieliśmy trafne przeczucia, marsz w Warszawie był na tyle refleksyjny, że go przerwano.
UsuńNie miałam wątpliwości, że tak będzie.
UsuńCóż wszystkie środlki dozwolone w drodze do celu.
OdpowiedzUsuńTak... do refleksji można skłonic, ale czy wszystkich? Jak widać otępiałe społeczeństwo ma problem z mysleniem.
Dzięki za piękny wykład!
Obecne problemy wydają się być błahostką w porównaniu do tych, z którymi zetknął się Piłsudski, a jednak nie widać ani celu, ani środków jakie by mogły doń doprowadzić.
OdpowiedzUsuńDzięki za pochwałę,