wtorek, 24 lutego 2015

Kult Piłsudskiego. Mity i fakty. część II

W poprzednim odcinku zostawiliśmy Marszałka Piłsudskiego ze swoimi trzema najważniejszymi wówczas kobietami życia, Aleksandrą Szczerbińską i jej dwiema córeczkami w domu na ul. Mińskiej w Warszawie. Nie trwało to jednak długo. Przyszła druga żona Piłsudskiego wkrótce przeprowadza się na ul. Koszykową i tam zamieszkuje aż do śmierci Marii, pierwszej żony marszałka. Po ślubie państwo Piłsudscy, nareszcie razem, przenoszą się do willi Milusin

http://img2.garnek.pl/a.garnek.pl/005/456/5456567_800.0.jpg/sulejowek-willa-milusin.jpg
w podwarszawskim Sulejówku. 


Po trzech latach od ślubu z Aleksandrą, w czasie jednego z kolejnych pobytów w Druskiennikach, Piłsudski poznaje, a raczej uwodzi piękną lekarkę Eugenię Lewicką, i tak zaczyna się najbardziej burzliwy romans marszałka.
http://www.fakt.pl/Historia-romansu-Jozefa-Pilsudskiego-z-Eugenia-Lewicka,artykuly,224807,1.html

Eugenia Lewicka
http://www.ipsb.nina.gov.pl/.thumbs/296x250_smart/userfiles/image/articles/541bea75a3cb6lewicka.jpg?1419001902


Po zwycięskiej wojnie polsko - bolszewickiej Marszałek Piłsudski wpada w wir wyczerpującej polityki krajowej i zagranicznej. Podupadające zdrowie próbuje leczyć pobytami w Druskiennikach (zachowała się tylko pocztówka obrazu)
http://www.genealogia.okiem.pl/foto2/albums/userpics/10353/normal_Druskienniki_-_willa_pilsudskiego.jpg



gdzie do 1924 r. wyjeżdża razem z żoną Aleksandrą na letni wypoczynek. Po kryzysie małżeńskim po raz pierwszy pojawia się w Druskiennikach bez żony. Tam w dość dziwnych okolicznościach poznaje uroczą Eugenię Lewicką, dr medycyny pracującą w Druskiennickim sanatorium.





Błyskawicznie rozwijająca się znajomość, owocuje sprowadzeniem Lewickiej do Warszawy. Piłsudski tworzy Urząd Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Sportowego, a następnie Państwową Radę Naukową Wychowania Fizycznego (jest to przykrywka dla spotkań kochanków), gdzie zostaje zatrudniona Lewicka. Przewodnictwo i czynny udział w pracach rady obejmuje sam Piłsudski. Sympatyczna lekarka, urzędowo już  towarzysząca Piłsudskiemu na oficjalnych spotkaniach, szybko zdobywa szacunek bezpośredniego otoczenia Piłsudskiego. Już wkrótce staje się autentyczną, niekwestionowaną, chociaż niezwykle dyskretną "Pierwszą Damą".


Ogarnięty miłością do Lewickiej, prawie 60 letni marszałek, nie zważając na opinie współpracowników, na krótko wyprowadza się nawet z Belwederu, i wynajmując mieszkanie w pobliżu ukochanej, stara się być z nią jak najbliżej. To nie może pozostać bez reperkusji. Nową sytuacją zaczynają się interesować służby specjalne i oczywiście żona Aleksandra. Spiętrzające się problemy powodują, że w grudniu 1930 r. Piłsudski z Lewicką wyjeżdżają na Maderę. Będzie to najbardziej ekscytująca wyprawa marszałka.

http://d.polskatimes.pl/k/r/1/a2/86/520ce815b0b68_p.jpg?1400900586


Nie wiadomo, co zaszło w czasie tej wyprawy, jedna z wersji opisuje to tak:
http://www.marhan.pl/index.php/biblioteka/51-ludzie/2957-kobiety-jego-zycia-jozef-pisudski-cz-7-tajemnica-pobytu-na-maderze
"..Z nieznanych powodów Eugenia wraca wcześniej do kraju. Prawdopodobnie był to koniec  romansu. Po jej przyjeździe, miała ją odwiedzić Aleksandra Piłsudska, żona Marszałka, niestety nic nie wiadomo o przebiegu rozmowy między nimi. Pozostają tylko spekulacje, wg których mogło dojść do konfrontacji obu pań, ze względu na krążące po Warszawie plotki ... "

Pod koniec czerwca 1931 r. dr Lewicka traci przytomność w Instytucie, i po dwóch dniach umiera. W szpitalu stwierdzono zatrucie środkami chemicznymi nieznanego pochodzenia. Do chwili obecnej nie wiadomo, czy było to samobójstwo, wypadek, czy może ingerencja zewnętrzna? Warszawa zaczęła  huczeć od plotek i domysłów.

Na mszę żałobną w kościele na Powązkach. Piłsudski przybył incognito, w towarzystwie Wieniawy-Długoszowskiego i Składkowskiego. Marszałek zasiadł w tylnym rzędzie, jednak widząc, iż wbrew jego sugestiom - aby ceremonii pogrzebowej nie nadawać charakteru państwowego - na pogrzebie pojawili się wszyscy z jego otoczenia, oraz najważniejsze osoby w państwie, po krótkiej chwili opuścił nabożeństwo.

W późniejszych wyznaniach stwierdził: "Wiedziałem, że ją (przyp. Eugenię) kochaliście, i że wszystkich was będę miał przeciw sobie". Od tej chwili stan zdrowia Piłsudskiego znacznie się pogarsza. Wśród wielu schorzeń - tego steranego wojną o niepodległość Polski i ciężkimi przeprawami osobistymi człowieka - najpoważniejszym wydaje się nowotwór wątroby. Piłsudski usuwa się z życia publicznego. I wtedy w jego życiu, jak anioł, pojawia się najpiękniejsza kobieta:



http://pilsudski.jcom.pl/foto/Kobiety/Burhardt.jpg

 


Jadwiga Burhardt. "... Już w latach 90. pojawiły się nieznane wcześniej listy J. Piłsudskiego do Jadwigi Burhardt, pochodzące z lat 1931-34. Wynikać z nich miało, że pielęgniarka i urzędniczka mogła być ostatnią kobietą w życiu zmarłego w 1935 roku Marszałka. Większość historyków zdystansowała się jednak od takiej interpretacji. Podkreślili, że z charakteru pisma i składni zdań wynika raczej, że autorem był nie J. Piłsudski, ale Jan - brat Marszałka ..."
Nie ulega jednak wątpliwości, że piękna kobieta spędziła kilka ostatnich lat przy boku umierającego Marszałka.






http://3.bp.blogspot.com/-DBsywHUvmbY/U6ctwy4dxFI/AAAAAAAAGyg/8K_v2iF91wI/s1600/Kazimiera+Illakowiczowna.jpg






Wśród wielu pięknych kobiet była jeszcze Kazimiera Iłłakowiczówna, sekretarka całkowicie oddana i platonicznie zakochana w Józefie Piłsudskim. Tej jednak Piłsudski nie zauważał.










http://static1.menstream.pl/i/art/236/288236_in.jpg



Czy Marszałek był kobieciarzem? To pytanie często pojawia się podczas wertowania Jego biografii, i trzeba na nie odpowiedzieć twierdząco. Był przecież przystojnym, wykształconym i pochodzącym z dobrego domu kawalerem. Lubił też przebywać w otoczeniu dam, gdzie cieszył się ich wzajemnością. Wprawdzie w jego życiu pojawiało się nazbyt wiele pięknych kobiet, ale wydaje się, że życia tego nie zmarnował, szanując dzieci i swoją rodzinę.  











.

17 komentarzy:

  1. No, no... Trafnie posumowałeś, że życia nie zmarnował. Spełniony jako żołnierz, polityk wreszcie przywódca narodu i kochany przez piękne kobiety. Pozwalał sobie nawet niektórych nie zauważać, też coś!
    A teraz komentarz w stylu plotek z magla:Tą Lewicką zapewne otruła prawowita Piłsudska po "konfrontacji obu pań"... Widocznie walka na parasolki nie wystarczyła. No i mamy w sprawie tej Pani nepotyzm w czystej postaci skoro sprowadzona do stolicy otrzymuje stanowisko i poważanie na salonach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że tylko przez zwykłą solidarność kobiecą nie dodałaś, że był także kochany przez żonę i dzieci. :)
      Nepotyzm wtedy nazywał się zaufaniem do sprawdzonych osób, a pozycję i poważanie na salonach p. Lewicka wyrobiła sobie dzięki własnym cechom charakteru. Piłsudski miał dwa momenty w życiu, gdy przeciw niemu wypowiedzieli się jego najbliżsi przyjaciele, był to zamach majowy, i właśnie skrzywdzenie Lewickiej (?). Pomimo zakazu, na pogrzebie Lewickiej pojawiła się cała generalicja oraz większość oficerów t.zw. "Pierwszej Kadrowej" (był też mój stryj). Część z nich podała się do dymisji. Może coś o tym napiszę.

      Usuń
    2. Nepotyzm zawsze można nazwać zaufaniem do sprawdzonych osób, czyż nie?
      Słusznie stawiasz znak zapytania wobec skrzywdzenia Lewickiej. Nie wiadomo jaka to krzywda wszak Pani L. wiedziała zapewne, że wiąże się z mężczyzną żonatym i taki romans może mieć różne zakończenie. Niezwykła to musiała być kobieta skoro zdobyła szacunek i uwielbienie całej generalicji pomimo, że była kochanką wodza. Jest to też dowód na brak "kołtunów" w ówczesnych kręgach władzy?

      Usuń
    3. No nie bardzo. Decyduje skala (masowość zjawiska) i szczebel. Co innego, gdy głowa państwa zatrudnia kilka, do kilkunastu najbliższych sobie osób (np. Wałęsa swojego kapciowego) na kluczowych stanowiskach w państwie, a co innego, gdy zjawisko jest masowe i obejmuje setki tysięcy (a może i miliony) osób zatrudnianych nawet jako klozetowe w atrakcyjnych miejscach.

      Usuń
    4. PS "Uciekł" mi drugi wątek, więc go skrócę. To były czasy gdy hasło "Bóg Honor Ojczyzna" miały zupełnie inne znaczenie. Lewicka mogła by być wzorem dla dzisiejszych Pierwszych Dam, prawdziwa dusza towarzystwa z najwyższych sfer, inteligentna, lubiła wojsko (z wzajemnością), potrafiła rozmawiać o najtrudniejszych tematach państwowych, i przede wszystkim była bardzo dumną kobietą - dlatego w szeregach wojskowych (którzy wierzyli, że popełniła samobójstwo) zapanował bunt zakończony oddaniem się do dyspozycji /dymisji Piłsudskiego.

      Usuń
    5. Czyli dla niektórych kobieta fatalna...

      Usuń
  2. Lewicka u nas Lewińska w USA - przyczynek do spiskowej teorii dziejów ;-)

    Ps. coś na temat zdrad i kochanek, nie dotyczy to wyłącznie ludzi z pierwszych stron gazet i przywódców, ale tu jest najbardziej widoczne - powiedzmy sobie szczerze. Kobiety szybko tracą zainteresowanie mężczyznami, zwłaszcza gdy mają z nimi dzieci, umieją wszakże tak się maskować, iż na zewnątrz sprawia to wrażenie bliskiego związku, podczas gdy w rzeczywistości mężczyzna nie otrzymuje praktycznie niczego czego od związku mógł by oczekiwać. Nie chodzi tu tylko o kwestie seksualna, choć to także ważna sprawa, ale choćby o zainteresowanie, czy dowartościowanie. natomiast z łatwością znajduje je u kochanki... póki ta nie zostaje jego żona lub w innych sposób nie zostanie "oficjalnie" uznana...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ale pod pewnymi warunkami. Nie można niczego uogólniać. Potrzeby mężczyzny, jakim był Piłsudski, zmieniały się błyskawicznie. Dość szybko przeszedł drogę od nieopierzonego studenta zesłanego na Sybir, poprzez redaktora, socjalistę, pułkownika dezertera, brygadiera, Marszałka, aż po Naczelnika państwa, aby mogły mu dorównać jakiekolwiek z jego kobiet. Może gdyby Lewicką poznał w młodości ... ale czy ona spokojna lekarka chciała by studenta/redaktora rewolucjonistę?

      Usuń
    2. Móc może by i mogły, ale czy chciały. Czy kobieta która pokochała powiedzmy socjalistę, redaktora i studenta - kochać będzie nadal męża stanu i poważnego polityka?

      Usuń
    3. To jest trudny problem. Ludzie bowiem nie rozwijają się w tym samym tempie na tych samych etapach życia. Trudno więc ocenić, czy ważniejsze w życiu człowieka jest założenie: a/ rodziny i stworzenie "ogniska domowego", czy może b/ niepodległego państwa.

      Usuń
  3. Nice blog here! Also your web site loads up fast! What host are you using?
    Can I get your affiliate link to your host? I wish my site loaded
    up as fast as yours lol

    Feel free to visit my weblog: stationary Bike Reviews

    OdpowiedzUsuń
  4. Bywam w Sulejówku od 30 lat i muszę kiedyś siłą zmusić tą swoją koleżankę na oprowadzenie mnie tam :))
    jeszcze tu wrócę poczytać , bo dziś to już padłam .
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Sulejówku byłem pod koniec lat 70' ub.w. na szkoleniu grupy przewodników PTTK. Miałem więc okazję zwiedzenia wszystkiego od podstaw. Warto!

      Usuń
  5. Hello, I check your blogs on a regular basis. Your
    humoristic style is awesome, keep up the good work!


    Also visit my web site ... http://www.elektromartinex.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. bo i pączki najzdrowsze są smażone na smalcu z odrobiną alkoholu. pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już teraz wiem, dlaczego te najsmaczniejsze pączki pachną denaturatem. :)
      Pozdrawiam

      Usuń