sobota, 3 sierpnia 2013

Tak się zaczynało ...

W poprzednim poście "Archiwalia - gen niepokorny" zamierzałem ukazać losy mojej rodziny, którą jakieś nieznane fatum pchało do polityki i na pierwsze strony historii Polski, spychając jednocześnie z należnych miejsc w gospodarce i nauce polskiej. Dom rodzinny stryja - nazwijmy go Julian Adam Rawicz z Iksińskich, bo nadal nie ma zgody rodziny na publikację nazwisk i twarzy żyjących osób - był typowym dla ówczesnych czasów dworkiem, wybudowanym jeszcze w czasach Rzeczypospolitej Polskiej. Zdjęcie "524 b" pochodzi z lat 1937-1938, a więc z czasów, gdy po Legionach Polskich, a szczególnie Polsce o jaką walczyli legioniści, pozostało już tylko wspomnienie.



Z tego niewielkiego majątku (chociaż zajmującego ponad 800 ha ziemi) położonego na obrzeżach Lwowa, prawie 30 lat wcześniej, stryj Julian zauroczony tworzeniem się polskich sił zbrojnych (zdjęcie 532 a - pocztówka),



postanowił wyruszyć w świat i "na stos rzucić swój życia los".

http://www.youtube.com/watch?v=EfYR85AAJS8

Co go do tego skłoniło? Jako wysoki funkcjonariusz państwowy w carskiej Rosji, wszechstronnie wykształcony, biegle władający trzema językami, mógł bez przeszkód kontynuować dobrze zapowiadającą się karierę osobistą i zawodową. Jednak już od kilku lat, bo od ok. 1900 r., starszy brat naszego bohatera Juliana Władysław (do czasu uzyskania zgody rodziny wszystkie imiona i nazwiska zostaną zmienione), opuścił Lwów i wyjechał do Łodzi, gdzie jako nauczyciel, a później dyrektor jednej ze szkół podstawowych (zachowało się kilka zdjęć z 1936 r. z których jedno 545 a publikuję poniżej) czynnie zaangażował się w politykę przystępując do PPS. Działalność polityczna Władysława zaskoczyła wszystkich, bo wydawało się, że właśnie dla kariery naukowej, a nie politycznej, wyjechał do Łodzi.



Podejrzenia rodziny skierowały się na fakt, iż Władysław, mieszkający w Lodzi na ul. Wschodniej 32, dość przypadkowo spotkał się, i utrzymywał znajomość z J. Piłsudskim (Tajna drukarnia "Robotnika" działała przy tej samej ulicy pod numerem 19b). Efektem tej znajomości stała się współpraca z tajnym wówczas wydawnictwem. I to od brata Władysława Julian dowiadywał się o poczynaniach J. Piłsudskiego, aktywisty partyjnego PPS, działającego na terenie Warszawy i Łodzi.


Julian Adam Rawicz, na znanym już z poprzedniego posta zdjęciu "506 d" - świadom historycznych zawirowań rodzinnych, o czym będę pisał w wątku "rodzinnym" - przeprowadził najbliższą rodzinę na "z góry upatrzone pozycje", czyli ze Lwowa do Łodzi, zabezpieczył co się dało w swoim majątku na Litwie, i w stosownym momencie, tak gdzieś około 1912 r., opuścił swój majątek. Jak pisałem wcześniej nie była to decyzja łatwa, bo stryj jako wysoki funkcjonariusz carskiej Rosji byłby dość podejrzanym osobnikiem w konspiracyjnym jeszcze, i lewicującym środowisku Piłsudskiego.


Stryj więc zaciągnął się jako zwykły artylerzysta. "Zwykłym" szeregowcem jednak nie mógł być zbyt długo, bo posiadane wykształcenie inżyniera mechanika nabyte na zagranicznych uczelniach, biegła znajomość kilku języków, a przede wszystkim spryt i talent strategiczny wyróżniały go na tyle spośród innych żołnierzy, że "awansował" od razu na pisarza pułku. Jak pisałem wcześniej los jednak płatał mu ciągle figle, i w czasie t.zw. "kryzysu przysięgowego" w grupie kilku tysięcy legionistów został internowany w Szczypiornie. (zdjęcia w poprzednim poście).



W archiwach rodzinnych zachował się dokument (zdjęcie powyżej 536 a) potwierdzający fakt internowania. Charakterystyczne, że tak jak prawie sto lat temu, tak i dzisiaj internowanie ze względów politycznych otwierało karierę do sławy. Wśród wielu pocztówek i listów napływających z obozu do rodziny zachował się także ten rysunek (zdjęcie poniżej 529 a1), wykonany pierw przez osadzonych w Szczypiornie jeńców, a potem, po wielu latach, kopiowany i drukowany wielonakładowo jako pocztówka. Uznałem, że powinien on stanowić motto graficzne dla tego bloga.








72 komentarze:

  1. Klik dobry, Andrzeju Rawiczu.

    Zapowiada się ciekawy blog. Lubię poznawać historię poprzez pryzmat losów konkretnych ludzi. Jakoś nie trawię opracowań historycznych.

    A nie mógłbyś linkować słowa, w których odwołujesz się do innego tekstu czy zdjęcia? Np. na znanym już z poprzedniego posta zdjęciu "506 d" zalinkować do obrazu 506d tak, aby otwierał się w nowej karcie? Latanie po notkach podczas czytania i wyszukiwanie, gdy już tekstów będzie więcej nie jest wygodne dla czytelnika. Troszkę więcej roboty dla Ciebie, ale... jako czytelniczka - czytam i wymagam, o! ;) Chyba mogę grymasić, prawda?

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Melduję, że rozkaz wykonany. Dzięki, że przypomniałaś.
      Co do tego linkowania słów to nawet nie wiesz jaką dyskusję otworzyłaś. W zeszłym roku pisałem ok. 30 str. opracowanie, które miało wyjść z sądu, trafić na uczelnię, a potem chyba do sejmu. Oczywiście linkowałem odnośnikami, tak jak piszesz, i zaraz potem dowiedziałem się, że moja praca jest do doopy, bo tak się pisze książki (e-booki). W literaturze fachowej nie nalezy linkować wszystkiego jak leci, bo podobno ok. 90% jest znane tym co czytają. Ale masz rację, spróbuję coś z tym zrobić, chociaż następnym razem to będzie już szło na bieżąco, teraz tylko musiałem nieco się "cafnąć".

      Nie wiem jak się wyświetla ten blog, bo mogą być problemy do czasu aż tamtego szlag trafi. No chyba, że wcześniej mnie to się przydarzy, bo chyba zauważyłaś co blogspot zrobił z orzełkiem na profilu?

      Usuń
    2. A ja bym się nie zgodziła z tym, że wszystko znane. Blog jest otwarty i nie trafia tylko do stałych czytelników. A, i ja - słała - przecież nie pamiętam, co jest na zdjęciu 506d, chociaż nie dalej, jak wczoraj je oglądałam, a szukać przecież się nie zechce, gdy zdjęć i notek będzie tysiąc pięćset sto dziewięćset. Człowiek jest wygodny. Nie mówię, by linkować wszystko, jak leci, ale tylko teksty i zdjęcia, do których się odwołujesz.

      Orzełka widzę. Jakiś taki przysadzisty, jak kwoka siedząca na jajkach. Jak zrobisz go dokładnie w wymaganym rozmiarze, to może go nie zniekształci.

      Obraz w nagłówku widzę bardzo zniekształcony. Głowy legionistów są powyciągane i zwężone. Śmiesznie to wygląda.

      Usuń
    3. Te głowy też zauważyłem, ale nie wiem czy nagłówek utrzyma się w takiej postaci, bo przecież oryginał jest na dole.
      No i masz rację, że różni Czytelnicy tu wpadają, więc może coś zmienię.

      Usuń
  2. PS. Zlikwidujesz kody antyspamowe? Znalezienie czytelnego zajmuje dużo czasu. Dzisiaj robię podejścia tutaj zbyt długo. Szkoda życia na ślepienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A blog się wyświetla bez problemu.

      Usuń
    2. Tak orzełek też, chociaż nie na wszystkich blogach. Tęcza już się przegryzła, teraz kombinuję ten ogień.

      Usuń
  3. Przyłączam się do dyskusji w sprawie kolorystyki bloga.
    Widziałam wszystkie próby kolorystyczne i głosuję w takiej kolejności:

    1. Białe, ale lekko szarością przełamane (żeby nie biło po oczach czystą bielą) tło. Ciemny grafit, czarny i czerwony - dla czcionki i linkowania. Jakiś element biało (czysto biały) - czerwony w grafice na samej górze - szarfa, stylizowana flaga... coś w tym stylu.

    3. Sepia (ja widziałam beżowy) - ładnie i stosownie. Przyjemnie mi się patrzyło. Ale ten szablon - "ptaszki na beżu" są na co trzecim blogu.

    258. Niebieski - jak teraz. Gdy tylko zobaczyłam, skrzywiłam się.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z Jadwigą uznaliśmy, że ten obecny kolor "mundurowy" legionów (nie wiem dlaczego u Ciebie wyświetla się jako niebieski, i gdzie te ptaszki? Tam będzie zresztą Marszałek, bo rozszerzyłem bloga) najbardziej nawiązuje do legionów. Ale masz rację, że jakieś szarfy biało-czerwone by się przydały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak nie ma sensu dyskusja na odległość. Przed chwilą był niebieski taki aż niebieściuteńki. Zanim ten komentarz przeczytasz, to w międzyczasie zmienisz na fioletowy i powiesz, że w głowie mi się roi, albo daltonistką jestem :))), bo ja w tej chwili widzę beżowy (2 odcienie).

      Usuń
    2. To ja, alElla, tylko jestem teraz na swoim "próbowalniko-nauczalniku".

      Usuń
  5. Poza zmianą tła zmieniam też nagłówek. Myślę, że te zmiany można nawet po kilku miesiącach wprowadzić, natomiast teraz ważne jest rozplanowanie geometryczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, oczywiście, a przy dużych zdjęciach ta geometria ważna, żeby jakieś gadżety na zdjęcia nie właziły. Na szczęście jest tu kilka możliwości układu kolumn i ramek, także w stopce bloga i nad notkami. Onet tego nie daje.

      Usuń
    2. No, to teraz wiesz o jakie szerokości Cię pytałem wczoraj. Jak widzisz jednak też nie można wierzyć temu co piszą w szablonach. Ustawiłem maks. szerokość bloga na 1280 px, i oczywiście (!), obraz o tej szerokości został bezczelnie zrąbany do szerokości 1260 px. Ot, głupiego robota. To samo z kolorami, możesz opcjonalnie coś tam zmienić, ale nie dowiesz się, póki nie sprawdzisz, co się naprawdę zmieniło.
      Skorzystałem z szablonu. bo nie chcialo mi się pisać całego bloga w HTML-u

      Usuń
    3. A może układ taki, jak u Elgry? Wtedy duże zdjęcia w notce nie włażą pod ramki boczne.

      Usuń
  6. Co to jest? Stryj patrzy i nic nie rozumie z tych waszych blogowych dyskusji. Jeszcze się obrazi...
    A może na nagłówek dać grupę żołnierzy rzucających życia los na stos?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Bet, ten rysunek w nagłówku stryj zawsze nosił przy sobie w takiej plastikowej okładce. Wyjmował, gdy trzeba było nad kimś postawić śp. krzyżyk (przyjrzyj się zapiskom). Niedawno pokazałem to pewnemu umierającemu legioniście, długo trzymał to przy sobie, potem z żalem oddał. Zauważ, że to zrobili jeńcy własnym sumptem.

      Usuń
    2. Oczywiście, że to bardzo cenna pamiątka ale w nagłówku źle wygląda przez poszerzenie. Pomyśl, czy nie lepiej dla niego /zdjęcia/ aby był w na stałe w ramce bocznej tak jak mój Pielgrzym.Albo zamiast marszałka w nagłówku... A., zresztą już się nie wtrącam tylko kontempluję stryja.
      Widzę zapiski i krzyżyki nad zdjęciami Legionistów.

      Usuń
    3. Dopiero teraz się zorientowałem, że możesz nie wiedzieć, że pół dnia ślęczałem nad poszerzeniem tego bloga, no i teraz musze poprawić ten przeformatowany nagłówek. Na próbe wstawię jeszcze poprawione zdjęcie rysunku, że by zobaczyć jak to wygląda po korektach.

      Usuń
    4. A po co pół dnia siedziałeś? Jak Ci tłumaczyłam na Kowalskim poszerzanie bloga, to nie chciałeś słuchać. Nawet proponowałam poćwiczenie u Kowalskiego. Poszerzanie trwa 2 sekundy.

      Usuń
    5. W tej chwili obowiązuje 17 opcji formatowania sprzętowego (dostosowanie do wyświetlaczy w komórkach, iPadach, itp.) i 9 przeglądarek. Może nie wiesz, ale np. Twój blog na niektórych nie wyświetla się w ogóle, a na innych zamiast zdjęć są krzyżyki.
      Najbardziej zależy mi na USA, i Firefox'ie.

      Usuń
    6. Nie wiedziałam, że poszerzenie ma wpływ na niewidoczność bloga i zdjęć. Sprawdziłam w 3 przeglądarkach. We wszystkich blog poszerza się i zwęża tak samo - jednym sposobem. Innych opcji nie widzę. Natomiast wstawianie zdjęć ma 5 różnych sposobów wstawiania. Ja przeważnie korzystam z 2.

      Usuń
    7. Ma. Ja wybrałem szerokość 1280x1024 px, bo jest to na razie najczęściej spotykany format. Na ogół szerszy blog inaczej "zawija" się na brzegach, a jeżeli musi być reformatowany to wtedy jest dramat taki jak z moim orłem na profilu (podcięty łeb i skrzydła).
      Przeglądarki z reguły aktualizują oprogramowanie. Najgorzej jest na pierwszych iPhone'ach, bo tam nie ma możliwości pełnej aktualizacji, i ze względu na wysoką kiedyś odpłatność za net w telefonie, program przerywał wyszukiwanie bloga uzasadniając to zbyt długim skryptem. Jedynym wyjściem jest "odchudzanie" bloga, czyli wywalanie zbędnych tekstów i obrazów.

      Usuń
  7. Teraz się przelogowałem, więc pewnie będę "Anzai tęczowy". Myślę, że stryj jednak się cieszy, bo wie, że początki są zawsze trudne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Klik dobry:)
    @ na vp.pl z patriotycznym pozdrowieniem :) do odebrania.

    OdpowiedzUsuń
  9. ANZAI - POCHŁONĘŁAM WSZYSTKO, CO NAPISAŁEŚ I OCZYWIŚCIE SIĘ ZACHWYCIŁAM ...
    oj moi też między Lwowem a Tarnopolem więc my krajanie ...
    Ja piszę historię rodzinną i też nie dodaję nazwisk, kiedyś, kiedy ją wydrukuję dla dzieci uzupełnię nazwiskami. Każde dziecko z każdej gałęzi dostanie egzemplarz. Blog, który miałam na wp przenoszę teraz na blogspot a przy okazji uzupełniam wpisy i dodaję fotografie. Ja pomyślałam to w konwencji starego albumu z tłem jak na malinowym blogu czyli albumowy grafit. Kombinuję sobie albumowe smaczki do zdjęć, jak będę gotowa i przeniosę wpisy to dam Ci znać
    -----------
    a dlaczego chciałeś mieć szeroki blog ?
    ja początkuję na blogspocie, założyłam sobie specjalny blog, który kiedyś będzie politycznym a teraz publikuję tam dla swoich przyjaciół to c sama wyczaiłam, i tam eksperymentuję, jak się skićka, mała szkoda. Tam powiększyłam sobie szerokość bloga bo potrzebowałam chwilowo dwa paski boczne żeby znajomi łatwiej się poruszali. Tam sobie kombinowałam z nagłówkiem i tłumaczyłam koleżance jak ma swój nagłówek umieścić. Ja z nagłówkiem robię tak - najpierw zrzut ekranu, potem kadruję dokładnie tak by pozostawić tylko nagłówek, potem w corelupgotopaincie odczytuję szerokość nagłówka np - przy rozdzielczości 96 - 300dpi , potem robię sobie nagłówek i zmieniam rozdzielczość tak by szerokość miała 300 (wartość przykładowa) i wstawiam. Tak sobie to wykombinowałam metrodą prób i wyszło. Można sobie nagłówek porzygotować w dobrej rozdzielczości a potem zmienić - wpanij zobaczyć, zaraz podam namiary

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już skopiowałam link,
      http://nietakistraszny.blogspot.com/
      Tytuł miałam początkowo" nie taki straszny blogspot, jak nam się wydaje" ale już zmieniłam bo kombinowałam nagłówek
      podpiszę się tym więc żeby wejść wystarczy kliknąć na mój nick
      --------
      ANZAI - ZABIERAM SOBIE TWÓJ ADRES BO MASZ SUPER TEN BLOG

      Usuń
    2. Jeden z moich pradziadków skopiował "Ziemię Obiecaną" i, na znacznie mniejszą skalę, przeniósł się do Łodzi w celach czysto komercyjnych. Fabryczkę miał małą, kilkunastoosobową, i dwie duże kamienice. Ja jestem więc typowym łodzianinem z dziada na pewno, a z pradziada prawdopodobnie.
      Cały czas myślałem, że ten dworek to siedziba rodowa, bo rodzina to w jakimś sensie potwierdzała. Okazało się jednak, że to był majątek zakupiony pod zmienionym nazwiskiem, a mój pra pra dziadek "wżenił się" w majątek na Litwie. Słowo "wżenił się" nie oddaje sytuacji, bo rodzina uciekała z Krakowa po powstaniu z 1863 r., gdzie miała znacznie wyższą pozycję od córki właściciela majątku lwowskiego. Uznano to za mezalians, ale schronienie było w miarę bezpieczne. O tym dowiedziałem się przypadkowo kilka lat temu.

      Usuń
    3. @ Malina 4 sierpnia 2013 12:19

      Co do problemów z odpowiedzią na konkretny komentarz, który został "przykryty" innym, to ja robię to tak jak wyżej. Po prostu adresuję "@ Malina 4 sierpnia 2013 12:19" i wtedy wiadmo komu odpowiadam.

      No to teraz odpowiadam. :) :)

      Byłem na Twoim blogu. Jest faktycznie super! Polecę go wszystkim moim znajomym, którzy mnie nękają zwykłą obsługą bloga.
      Szeroki blog był mi potrzebny i na "foto-anzai" (dwa zdjęcia porównawczo obok siebie) i na "Legionach" (duże mapy sztabowe, rozległe drzewo genealogiczne), zresztą czytam szybko i wolę szeroko rozłożony tekst, bo nie chce mi się przewracać kartek, czy przewijać bloga. Jednak to co robi Blogspot, to skandal!!! Ale może bliżej to opiszę u Ciebie.

      A więc zapraszam na:
      http://nietakistraszny.blogspot.com/

      Usuń
  10. W sprawie kolorystyki: głosuję za ciepłymi beżami, sepiami itp. Przecież lubimy Legionistów i należy się im ciepełko...
    Sepie i beże pasują też do kolorystyki starych zdjęć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bet, masz rację, ja też jestem za ciepłym beżem, szczególnie po tyn co mi przysłała alElla (super projekt!). Ale trudno też nie przyznać racji tym co chca szaro-niebieski, czyli mundurowy. Sprawdzałem jednak, i ten szaro-niebieski to prawie trupi ... Więc chyba sepia, i to ciepła sepia.

      Usuń
    2. Ot, i wygadał :)))

      Ta "sepia" teraźniejsza jest świetna. Pod ten kolor zresztą projekt jest.

      Usuń
  11. Witaj Andrzeju:)
    Grafika (ciepła sepia) i temat celująco. Dobrze się zapowiada.
    To prawda, że na faktach i dokumentach najciekawsze projekty powstają.
    Powodzenia
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. No tak sepia wygrywa. Temat dobrze się zapowiada, gorzej z rodziną, bo już mają pretensje do tego co opublikowałem. A zakrywanie twarzy i ograniczanie dokumentów i treści kłóci się z celem tego bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba Rodzina nagłówek Ci czymś pozalewała, bo taki rozciapany i "romiękły" jakiś, hi, hi...

      Usuń
    2. Razi to czarne obramowanie w nagłówku. Wiadomo, że legioniści nie żyją, ale kolor biały byłby chyba lepszy. Na razie nie poprawiam tego "rozciapania i rozmiękłości", bo nie wiadomo czym to się zakończy, więcej roboty mam z korespondencja rodzinną.
      No i może jednego, kolorowego dziadka dać dla przełamania kolorystyki?

      Usuń
    3. Pewnie, że razi. Zresztą kto widział flagę w "nekrologu"? Żaden kolor nie lepszy. Gdzież flaga w obramowaniu, ha?! A dziadka nie możesz wstawić w ramce z boku?

      Usuń
    4. Wstawiłem i w nagłówku zrobiło się łyso. Ale podniesienie kontrastu na tym rysunku poprawia sytuację, myślę też żeby na białej części flagi dać dwa orły, czyli legionowego i państwowego, albo zamiast państwowego oznakę.

      Usuń
    5. A zerknij do elgry. Tam nie rozciapuje się nagłówek. Może masz felerny szablon?

      Usuń
  13. Wydaje się, że w tym układzie nie da się więcej wyciągnąć (oczywiście poza wycyzelowaniem szczegołów)
    Dwa pozostałe projekty na dole pozostawiam chwilowo dla porównania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inni się czają, a ja powiem wprost (przyjaciel nie podlizuje się tylko opiernicza i krytykuje, jak trzeba, o!) Te wszystkie próby są przebrzydkie! Rozpikselowane, rozmoczone, wymiętolone. Bardzo przebrzydkie, a dziadek najbrzydszy w całym Internecie, i o! i już!

      Anzai, a ja powiem tak. Weź Kossaka piękny obraz do nagłówka, a dziadka i ten dokument z zapiskami (bez wyczyszczania zapisków)daj w bocznej ramce albo pod notką w ramkach - nawet trzy tam można obok siebie postawić - "stopka z 3 kolumnami"). To wersja "bogata".

      Wersja skromna. W nagłówku jeden dowolny symbol - orzełek... odznaka... Tytuł Legiony Polskie zwykłym liternictwem z szablonu. Mały dziadek nad Twoimi ogłoszeniami.


      A teraz lej. Nastawiam swoja panią :))) Albo nie, uciekam :)))

      Usuń
    2. "Mam nadzieję, że to co powstanie będzie naszym wspólnym dziełem"

      Przyłączam się do wspólnego dzieła, wszak nie tylko zrzędzić lubię :)

      http://elgry.blogspot.com/2013/08/probki-i-wprawki.html

      Może akurat coś się przyda, albo zainspiruje.

      Usuń
    3. Gdybym miał Ciebie lać, to co powinienem zrobić z "krajanką", obecnie zamieszkującą w USA, która napisała mi (gdy jeszcze korespondencja była w miarę taktowna) m.in. tak, cyt.:
      "... dumacie jakie kolory, zdjęcia ... może lepiej by było zastanowić się dlaczego Polska przegrywała wszystkie powstania? To Wy ... szlachta i hrabiowie ją przechandryczyliście, zamiast razem iść z kosynierami ... gdyby wiedział (Piłsudski) to nawet by na sejm nie szedł w 1926 r. ... bo to Wy sprzedawczyki dorwaliście się do koryta zamiast budować Polskę silną i niepodległą ..."

      Co do tego nagłówka to już kilka razy pisałem, że w tej chwili chodzi mi o przekaz, zarys, szkic, a nie o rozdzielczość, czy piękne zdjęcia. Ja nie chcę robić kolejnego blogaska, jakich pewno są tysiące, gdzie na powitanie będzie grała I Brygada, a Kasztanka Marszałka zatańczy tango.
      To zdjęcie wyświechtanego po prawie stu latach rysunku z zapiskami jest chyba głównym motywem całego bloga, o czym na pewno będzie oddzielny post. Wszystkie zdjęcia w postach będą pochodziły z własnych archiwów (chyba, że będzie chodziło o porównanie) dlatego nie będą poprawiane.

      Sama kwestia zdjęcia dziadka też jest problemem, dam ładne powiedzą: ale to był zbój, bo rabował pocztę, dam gorsze to znów będzie wrzask. Od stryja wiem, że Piłsudski od początku, gdy się zorientował jaki ciężar bierze na siebie coraz bardziej popadał w depresję. A więc może dziadek zamyślony, zasępiony?

      PS. Nie poprawiam grafiki, bo jeszcze wszystko może się zmienić, a ponowne przeformatowanie nagłówka, to ponowne szatkowanie tego rysunku.

      Usuń
    4. No to się kobitki wzięły za pana Rawicza.... Jak z tego wybrniesz?

      Usuń
    5. No raczej nie wybrnę, bo jutro mam spotkanie z kuzynką, która niby ma coś dowieźć ze zdjęć, ale pod warunkiem, że to co na blogu to bez nazwisk i bez twarzy, bo jak nie to wojna. I kto śpiewał, że "z kobitkami nie jest źle"?

      Usuń
    6. Powiedz Krajance, że "... a wy za oceanem czemu dla ukochanej Polski nie pracujecie, tylko Ameryki Wam się zachciewa, zamiast iść ramię w ramię z nami i budować Polskę, ha?" Właśnie nad tym się mocno zastanawiam, bo dumanie o dawnej szlachcie nic nie da i niczego nie zmieni. Ale para światłych rąk krajanki mogła by się przydać ;)

      Usuń
    7. Tak, tak! Gdyby Krajanka odgruzowała choć kawałeczek Polski, to, ech... byłoby o czym pogadać.

      Usuń
  14. Elu i Bet
    Krajance powiedziałem nieco więcej, bo nasza wymiana zdań nieco się rozgrzała. Uznaliśmy oboje, że mieliśmy rację, ale słówko (za dużo) się rzekło ...

    Zobaczcie co Wasz Blogspot wyczynia. Szerokość nagłówka zaprogramowałem na 1280 px, a ponieważ też robię www w HTML-u, więc pierwszy nagłówek dałem 1278 px. Blogspot jak siekierą obrąbał go do 1260 px, dałem więc 1260, to też obrąbał i ... zostawił wolne 20 px! Powtórzyłem i automat Blogspotu też powtórzył, kolejne nagłówki mają 1260 (jak ten al Elli), i nadal z prawej strony nagłówka pozostaje, cholera wie po co, wolny margines 20 px.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bardzo wiem, o czym Anzai mówisz. Ja nigdy nie zauważyłam "odrąbywania". Zobacz w próbowalniku, czy też jest odrąbane, tylko ja nie widzę.

      Usuń
    2. W prawej górnej części bloga, za Twoim nagłówkiem, u mnie pojawia się kawowy prostokącik z poprzedniego tła (ptaki). U Ciebie tego nie ma, ale nie wiem jaką szerokość bloga ustawiłaś. Nieważne. Może nie miałaś poprzedniego tła, ale przecież nie będę teraz kasował bloga i zakładał go na nowo, tylko dla tego prostokącika. Przy zmianie nagłówka ustawię szerokość obrazu na 1278 i wtedy powinno zakryć ten prostokącik, ale wiem, że nie zakryje, tylko znowu "odrąbie" 20 px obrazu. I to jest ta p...rzona zabawa z Blogspotem.

      Usuń
    3. Też miałam ten prostokącik. Szperałam w miejscu, które zaraz Ci pokaże na próbowalniku. Nie wiem, co zrobiłam,ale znikł.

      Usuń
    4. I znikło to miejsce, w którym likwidowałam prostokącik. Nie mogę teraz znaleźć. A szerokość mam 1250, a pasek boczny 260.

      Usuń
    5. Ale ja nie chcę żeby znikł, tylko żeby mój blog miał taką szerokość jaką zaplanowałem, przecież nie będę za każdym razem robił eksperymentów, bo jak się wkurzę to napiszę całą stronę od początku. Jak ustawiam 1280, to ma być 1280 (no może 1277 na "end"), a jak orzeł ma łeb z koroną i skrzydła to chcę żeby je zachował po eksperymentach Blogspota.

      Usuń
    6. zobacz: http://elgry.blogspot.com/2013/08/to-cos-byo-tutaj.html

      Usuń
    7. 5 sierpnia 2013 18:37 - nie wiem Anzai, ale u mnie tak się nie dzieje. Jak ustawię, tak mam.

      Usuń
    8. Twoje ustawienia są grubo poniżej standardu 1280 px, (900-980), a więc nie ma to znaczenia na widok obrazu. Ale dajmy temu spokój, bo do tego wrócę za parę dni.
      Teraz główkuję jak jutro kuzynce wytłumaczyć, że nie ma możliwości nie tylko skasowania bloga po czasie (ona sobie wyobraża, że tak jak z książką ktoś przeczyta i odłoży), ale nawet zdjęcia, które się wprowadziło przez pomyłkę.

      Usuń
    9. ... i na 1280 u mnie niczego nie odrąbuje. Ani jednego pikselika.

      Powodzenia w negocjacjach z kuzynką.

      Usuń
  15. No jeżeli te najszersze usteczka mają 1280 px to się zgadza. Nie będę się zastanawiał dlaczego Tobie wchodzi 1280, a mnie tylko 1260 ;) :) bo przecież nie będę znowu kasować bloga tylko po to, aby zacząć od innego tła (podejrzewam, że tu tkwi problem). Sprawdzę to przy najbliższej okazji.

    PS. Na "Ela Elgry" jest możliwość komentowania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, sprawdzałam na Twoim nagłówku, który powiększyłam na 1280. Usteczka są 1225, bo mi takie pasują.

      Nie zakładaj nowego bloga, za dużo roboty. Może to się unormuje po "rozruchu".

      A co? Włączyć u Elgry komentowanie?

      Usuń
    2. A "obrazek tła" masz usunięty? Ja usunęłam. Ale po usunięciu zmienił się kolor bloga, ale to się naprawić.

      Usuń
  16. Usteczka u mnie wyświetlają się najszerzej, czyli gdzieś pow. 1280. Zaskoczyło mnie też nie można przekopiować koloru HTML, chciałem mieć tło wszędzie jednakowe, nawet pod tekstem, więc przekopiowałem ten sam kod, ale Blogspot tego nie przyjął, chociaż zmianę zrobił na zupełnie inny. Eksperymenty zostawię sobie na ten blog rodzinny, chociaż teraz się zastanawiam, czy nie połączyć go Legionami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anzai, nie potrzeba kodu HTML. Tam się wyświetlają kolory użyte w blogu.

      Usuń
    2. Ale mam ubaw czytając te wasze pogaduszki blogspotowe:))) Połowy nie rozumiem, strasznie mądrzy jesteście. Szacunek!
      Idę pooglądać Stryja.

      Usuń
    3. Stryj jeszcze przez jakieś dwa posty będzie ledwo widoczny. "Zostań z nami".

      Usuń
  17. Ale masz też opcję "zmień". Wtedy pojawia się paleta barw i możesz wybrać dowolny kolor przesuwając kółeczko po palecie. Problem tym, że to jest "ręczne sterowanie", i strasznie trudno dobrać idealnie ten sam kolor. W tego typu paletach kolor wyświetla się równolegle z kodem HTML (może też i Windows), po zatwierdzeniu ustala się nowy kod. Możesz też wkopiować znany kod, ale on niczego nie zmienia, mimo, że się wkleja. Ja już niczego nie będę zmieniał, bo nie mam czasu, i nie chce mi się rysować nowej grafiki, ale Ty możesz sobie pokombinować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obczaiłam. W tym szablonie się nie. Trzeba wybrać szablon PROSTY:
      http://elgry.blogspot.com/2013/08/anzaiku.html


      Usuń
  18. Też chciałem iść tą drogą, bo na początku robiłem bez szablonów, prostego nie wybierałem, bo czegoś tam nie miał. Musiałbym więc skasować drugi blog i robić trzeci, a z jaka nazwą? Legionypl i legionypolskie już zajęte?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego nowy blog? Ja zmieniłam tylko szablon jednym kliknięciem.

      Usuń
  19. Nie wiadomo z jakiego środowiska Ty zmieniałaś, a z jakiego ja (już nie pamiętam).

    OdpowiedzUsuń
  20. Zazwyczaj, Andrzeju, uciekałem od historii tych właśnie czasów. Do osoby Marszałka mam też ostrożne podejście, choćby z jego niezrozumiałej niechęci do Śląska. Gdy tworzyła się Polska międzywojenna, część Śląska reprezentowała tak wysoki poziom cywilizacyjny, że resztę kraju dzieliła od Śląska niemal przepaść. Racja stanu wymagała, aby ten niespodziewany bonus jak najlepiej wykorzystać, zamiast dać się ponosić idiotycznej germanofobii - "Śląsk to stara niemiecka kolonia, mam w dupie cały ten Śląsk" Ta "złota myśl", gdyby wyszła z ust jakiegoś walniętego endeka, to byłoby to zrozumiałe, ale w ustach męża stanu jest niedopuszczalna i niewybaczalna, i to nie tylko pod względem politycznym!
    Pozdrawiam i gratuluję poziomu tej publikacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marszałek znany był z ciętych ripost, no i przy tym wyboru nie miał dużego: albo z Niemcem na Ruskiego, albo z Ruskim na Niemca, albo ni tak, ni siak, czyli "generałować" u Franza. Cokolwiek by wybrał, to by było źle. Ale faktycznie dziwi to, że 3 Powstania Śląskie odpuścił, a poszedł na Wschód, co i tak niewiele mu dało.
      A ze Śląskiem nadal jest tak, jak z naszymi obecnymi - tfu, tfu, tfu - mężami stanika, dla których Ślązacy to nadal głównie zakamuflowana opcja niemiecka.
      Dzięki za uznanie, na razie to początki, mam nadzieję, że będzie lepiej.

      Usuń